Na jeziorach Warmii i Mazur przez okres półtorej godziny panowały niełatwe warunki do żeglugi z powodu silnego wiatru osiągającego siłę 7 stopni w skali Beauforta. Okazało się, że część żeglarzy nie była w stanie sprostać tym wyzwaniom. Doszło także do tragicznego zdarzenia. Jeden z mężczyzn wpadł do wody, próbując odzyskać swoją czapkę, co spowodowało zatrzymanie jego krążenia – podało Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (MOPR).
Karol Dylewski, dyżurny ratownik MOPR, przekazał Polskiej Agencji Prasowej informacje o sytuacji, która miała miejsce w czwartkowe popołudnie na mazurskich jeziorach. Szczególnie dotkliwe warunki panowały w okolicach Sztynortu. Silny wiatr, którego siła dochodziła do 7 stopni w skali Beauforta, spowodował kilka niebezpiecznych incydentów, a także jedno tragiczne zdarzenie.
Mimo że godzinę przed nadejściem gwałtownego załamania pogody, maszty wykorzystywane do ostrzegania o warunkach pogodowych zaczęły migać, a także zostało wydane ostrzeżenie meteorologiczne, nie wszyscy żeglarze zdecydowali się na schronienie w portach.